Podpalił toi-toia przed kamienicą Brejzy. Sąsiad posła usłyszał zarzuty
Jak informowaliśmy wcześniej, policja zatrzymała dziś 51-letniego Sławomira M. Mężczyzna mieszka w tym samym budynku co poseł Platformy Obywatelskiej. Szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu Robert Szelągowski poinformował, że mężczyzna składa rozbieżne zeznania. Co innego miał powiedzieć policji, inne wyjaśnienia miał zaś złożyć prokuratorowi. Jego zeznania będą więc weryfikowane i konieczne będzie przesłuchanie kolejnych świadków.
– Na obecnym etapie żaden ze zgromadzonych w sprawie dowodów nie potwierdza tego, aby samo zdarzenie, działanie tego mężczyzny, miało jakikolwiek związek z faktem, że jednym z mieszkańców kamienicy jest poseł Krzysztof Brejza – oświadczył prokurator.
Do podpalenia przy kamienicy w której mieszka polityk Platformy Obywatelskiej doszło ok. godziny 2 w nocy z piątku na sobotę. Dym i płomienie sięgały okien pokoju, gdzie śpią dzieci polityka PO. Pożar ugasili sąsiedzi. – Była realna groźba eksplozji. Ogień rozprzestrzeniał się po ścianie, gdzie biegną rury z gazem. Gdyby instalacja puściła, nie uratowałbym dzieci, a kamienica mogłaby się zawalić – oceniał Brejza.
Poseł zdecydował się powiadomić o całej sprawie odpowiednie organy ścigania i zgłosił na policję "usiłowanie zabójstwa jego rodziny".